Tworzysz rękodzieło w zaciszu własnego domu i marzysz o otwarciu własnego biznesu?
Tak właśnie zaczęła się historia Kasi, która tworzy markę Eko Urodzinki
Kasia od jakiegoś czasu rozwija swoje pasje i zakochała się w papierze! Nie byle jakim papierze! Ekologicznym!
Mama dwójki postanowiła, pozostawić etat na rzecz dzieł, które powstają w jej domowym zaciszu.
Z serca i zamiłowania do ekologii, oferta coraz bardziej się powiększa, powstają nowe pomysły większe i mniejsze projekty, nie tylko dla osób indywidualnych.
Kasia, odezwała się do mnie z pytaniem czy zrealizuję dla niej sesje produktowo- wizerunkową.
Marzyła o sesji lekkiej, luźnej z udziałem dzieci.
"Ola rezerwuje studio- zrobimy dziewczyną urodzinki!!"
Idealnie moje lifestylowe klimaty! Zgodziłam się bez wahania
Kasia zrobiła mi piękny plan sesji oraz pokazała inspiracje - Polecam bardzo taką współpracę , ponieważ to bardzo ważne, aby fotograf rozumiał całkowicie zamysł swojego klienta. Musicie to czuć, że trafiliście do właściwej osoby. Dobrze jest też wcześniej zrobić kilka mniejszych realizacji, aby się sprawdzić czy odbieracie na tych samych falach.
Dzień sesji był dla mnie dniem dosyć intensywnym. Mój mąż wyjechał w Tatry, ja miałam w planie zrealizować sesję Kasi w południe w Gdańsku , a popołudniu jechać w głąb Kaszub na sesję Radka, który razem z rodziną czekał już na mnie w Ręboszewie.
Dzień wcześniej mąż pyta mnie którym samochodem chce jechać do moich rodziców (następnego dnia mam jechać z dzieckiem 430km)
Decyduję się na samochód którym na co dzień użytkuje mój mąż , jest większy wygodniejszy w trasie....wiadomo:)
Drugi pozostawia u siebie pod pracą i wyrusza z kolegami na rowerową przygodę dookoła Tatr.
Ja wyruszając na sesję zdjęciową do studia w Gdańsku jeszcze nie wiem, że sesja zdjęciowa nie będzie jedyną atrakcją tego dnia :)
Na realizacje wyjeżdżam zdecydowanie wcześniej, aby uniknąć trójmiejskich korków.
Jedno z większych skrzyżowań w Gdańsku Śródmieściu.
Samochód kompletnie odmawia posłuszeństwa- psuje się skrzynia biegów i sprzęgło.
Mam 25minut do planowanej sesji.
Projekt którego nie można przełożyc!
Studio opłacone
Dzieci uszykowane
Torty zrobione
Z pomocą kilku panów przestawiam samochód na chodnik.
Okazuję się że mąż Kasi , Kamil ma hak w samochodzie.
Po wypakowaniu ich na miejscu pędzi do mnie aby podjechać pod studio.
UF
Laweta umówiona już na sam koniec sesji!
Mam już w głowie pełno niewiadomych!
Jestem spóźniona 30minut
Tośka niezadowolona, bo musiałam odmówić jej udział w urodzinkach koleżanki z przedszkola.
Pytanie jak dojadę na 2 sesje i kolejne czym będę jechać na kolejny dzień w Lubuskie.
Nie wiem jakimi mocami powstała ta sesja, ale zachęcam do obejrzenia kilku kadrów z tej dziecięcej zabawy.
Wyczekujcie dalszej części, bo historia miała miejsce tego samego dnia 100km dalej od Studia na Gdańskiej stoczni :)